Recenzja filmu

Bogowie Egiptu (2016)
Alex Proyas
Elżbieta Kopocińska
Nikolaj Coster-Waldau
Brenton Thwaites

Sztuczna rozrywka

W "Bogach Egiptu" nie widać rozmachu, rezultatów działania niczym nieskrępowanej wyobraźni. Przeciwnie, większość scen jest odtwórcza. Komputery małpują to, co można było z powodzeniem osiągnąć
To się dopiero nazywa podróż w czasie. Alex Proyas musiał ostatnią dekadę spędzić w izolacji od świata, ponieważ jego "Bogowie Egiptu" za widowisko mogli uchodzić najpóźniej tuż na początku XXI wieku. Dziś jest to dzieło anachroniczne, wstydliwe przypomnienie, że czasami w kulturze masowej dominowało bezguście.



"Bogowie Egiptu" są jednym wielkim efektem specjalnym. I nie byłby to zarzut, gdyby za wykorzystaniem zdobyczy technologicznych nie kryła się bardzo prymitywna idea. Jej głównym założeniem jest pławienie się w sztuczności wykreowanego świata i bombardowanie widza coraz to bardziej nieprawdopodobnymi rozwiązaniami, tak by przyprawić go oczopląs. Takie podejście do efektów komputerowych było popularne w kinie, gdy upowszechniła się technologia. Twórcy zachłystywali się możliwościami maszyn, a sztuczność podkręcona do granic możliwości była wyznacznikiem jakości. Na szczęście widzowie szybko się tym znudzili (poza Chinami, Rosją i kilkoma innymi rynkami). Działania Proyasa trafiają więc w pustkę.

Gdyby chociaż to, co wykreował reżyser ze swoją ekipą, miało pierwiastek oryginalności, być może "Bogów Egiptu" dałoby się uznać za produkcję awangardową. To udało się w "Sky Kapitan i świat jutra", który tak naprawdę nawet w połowie nie jest tak zły, jak go swego czasu malowano – stał po prostu w opozycji do tego, co ówczesna publiczność była skłonna zaakceptować. Niestety Proyas nie wykorzystał okazji, by efekty komputerowe uczynić w swoim dziele znaczącą wartością. W "Bogach Egiptu" nie widać rozmachu, rezultatów działania niczym nieskrępowanej wyobraźni. Przeciwnie, większość scen jest odtwórcza. Komputery małpują to, co można było z powodzeniem osiągnąć efektami praktycznymi, scenografiami i kostiumami. A takie rozwiązania niemal zawsze odbijają się negatywnie na filmie. Widowiskowość jest zaś w "Bogach Egiptu" bardzo powierzchowna. Wystarczy porównać biednie wyglądającą scenę z koronacji Horusa z robiącymi do dziś wrażenie sekwencjami Kleopatry wjeżdżającej do Rzymu czy Ben-Hura ścigającego się rydwanami.



Ponieważ efekty specjalne stanowią rdzeń "Bogów Egiptu", cała reszta, nawet gdyby była najwyższej próby, nie mogłaby uratować filmu. Co najwyżej zmniejszyłaby rozmiary porażki. Tak się jednak nie stało, ponieważ wszystko w filmie Proyasa nie zdało egzaminu. Zawodzi już sam scenariusz. Historii brakuje akcji zakorzenionej w fabule. Dynamizm jest tu jedynie imitowany sekwencjami mało angażujących pojedynków i gonitw. Bohaterowie, z Bekiem i Horusem na czele, są tak bardzo nijacy, że uwaga widza jedynie się po nich prześlizguje. Gdyby nie rozpoznawalne twarze, to większość postaci filmu zostałaby kompletnie zapomniana. A i tak podejrzewam, że oglądający, mówiąc o bohaterach, używają albo nazwisk aktorów, albo określeń w stylu "ten gość z "Gry o Tron"", bo nie pamiętają imion postaci.



W tym wszystkim najbardziej zaskakuje stosunek do mitycznych pierwowzorów. Hollywood znane jest przecież z tego, że z antycznych wierzeń bierze tylko imiona i nazwy własne. Tymczasem w "Bogach Egiptu" odnalazłem dalekie echo mitów Górnego i Dolnego Królestwa. Nie ma to jednak większego znaczenia. Film Proyasa to dzieło spóźnione i zwyczajnie nudne. Starożytny Egipt wciąż więc musi czekać na widowisko, które odda sprawiedliwość jego kulturze.
1 10
Moja ocena:
3
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Tematyka bogów od zawsze budziła zainteresowanie. Trudno się temu dziwić – w końcu ciężko wyobrazić sobie... czytaj więcej
Pamiętacie Bionicle od LEGO? Serię figurek wydawanych co roku, z nowymi dodatkami, w podrasowanych... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones